9. "Sekrety francuskiej kuchareczki" - Francja czy Australia?

Hej :)
Jak znosicie upały? Słońce praży niemiłosiernie i czasem trudno się za cokolwiek zabrać. Ale jakoś przeżyjemy, co? Połowa wakacji za pasem
Dzisiaj w końcu biorę się za książkę kupioną na ostatnich Targach Książki. Kiedy zobaczyłam ją na stoisku Wydawnictwa Kobiecego na stole z książkami po 10zł czułam, że muszę ją mieć.





Marie to francuska dziewczyna, która od dzieciństwa uwielbiała jedzenie. Kiedy zostaje  dziennikarką, wyjeżdża do Australii jako korespondentka. Musi się w odnaleźć w różnicach kulturowych na drugim końcu świata. Uczy się jak przebić się przez tłum na konferencjach prasowych, a dodatkowo Urząd Imigracyjny sugeruje, że jej narzeczony musi wracać do rodzinnej Kanady. Poza tym bohaterka spotyka australijskiego namolnego pisarza... Na szczęście Marie ma ze sobą przepisy swojej mamy niwelujące po części tęsknotę za domem.


Marie poznajemy już od dzieciństwa. Towarzyszymy jej w przełomowych dla niej momentach czy przypałowych sytuacjach (np. skok z okna na złość rodzicom). Przeżywamy wszystkie szkolne zauroczenia i "uroki" wchodzenia w dorosłe życie. Poznajemy z bohaterką kultury aż trzech kontynentów: Francji, Ameryki Północnej oraz Australii.


Dopiero po wróceniu do domu z Targów zajrzałam do książki i odkryłam, że na końcu każdego rozdziału autorka zamieściła przepis na francuską potrawę, która pojawiła się w danym fragmencie.
Oprócz listy składników i sposobu przygotowania możemy przeczytać ciekawostki na temat pochodzenia danego dania, porady od mamy Marie oraz wskazówki co podać do picia do danej potrawy. Jako, że uwielbiam gotować oraz (w szczególności) piec, ten mały element w zupełności skradł moje serduszko. W tym sezonie dzięki tej książce w końcu udało mi się upiec wiśniowe clafoutis - moja rodzina się w nim zakochała :) Pewnie większość przepisów z tej książki niedługo wyląduje w moim przepiśniku.


Podoba mi się również porównanie kultur różnych kontynentów. Najbardziej byłam ciekawa zestawienia kuchni francuskiej (delikatnej i eleganckiej) z australijskimi przysmakami (najczęściej są to potrawy z grilla - tłuste i ciężkie). Oczywiście nie samą kuchnią żyje kultura, więc autorka poruszyła również różnice w przekonaniach np. politycznych.

Jedyne, co do mnie nie przemówiło w tej powieści, to te wszystkie historie miłosne głównej bohaterki (uwierzcie mi, jest ich dosyć sporo :/ ). Jakoś trudno mi się czytało o dziewczynie zakochanej w 17-letnim chłopaku biorącym narkotyki.
Mogę się też delikatnie przyczepić do opisu fabuły z tyłu książki - nastawiłam się na świetną powieść z kuchnią francuską oraz australijską w rolach głównych i w 50% się troszeczkę zawiodłam. Przez pół książki czytamy o dzieciństwie Marie oraz o jej podróżach z ojczyzny do Kanady, a epizod z Australią tak naprawdę zaczyna się w 2/3 książki... Nie tego się spodziewałam (ale to tylko taki komentarz ;) )

Cóż mogę powiedzieć, fabuła mi się spodobała, ale jest parę rzeczy, które mi nie pasują. Jednak można je przeboleć a samą książkę z czystym sumieniem polecam ;)



Tytuł: "Sekrety francuskiej kuchareczki" ("Secrets of a Lazy French Cook")
Autor: Marie-Morgane le Moel
Wydawnictwo: Kobiece
Strony:348

Będzie mi miło, jeśli odwiedzsz moje social media oraz zostawisz po sobie ślad w komentarzu ;)

Do zobaczenia w następnym poście,
zeBerka


Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Pytanie do Was - potrzebuję pomocy!

"Hamilton" - musical powalający na kolana

10. "Błękit szafiru" i "Zieleń szmaragdu" - czy na pewno jesteś po właściwej stronie?